"Gdy nadejdzie czas" - Susane Colasanti

    Jejku, przed chwilą,  już po raz siódmy przeczytałam tą książkę. Kupiłam ją przez internet kiedy nie miałam co czytać. Zaciekawiła mnie jej okładka, przedstawiająca dziewczynę z hipnotyzującym spojrzeniem. Po przeczytaniu opisu najbardziej zaciekawiło mnie to, że owa książka jest pisana z punktu widzenia dziewczyny i chłopaka. Powieść  ta okazała się bardzo ciekawa, nie jest to duża i "ciężka" książka, ale idealna na długie wieczory.
    Główna bohaterka Sara marzy o prawdziwej miłości. Kiedy Dave, szkolny przystojniak zaprasza ją na randkę, jest zachwycona. Pochłonięta marzeniami o ich wspólnej przyszłości nie zauważa, że kocha się w niej kolega z lekcji muzyki,  Tobey. Na szczęście chłopak nie chce dać za wygraną i obmyśla plany zdobycia Sary. Pomimo, że wiele planów kończy się niepowodzeniem on się nie poddaje. Sara o Tobeyu: "Znowu patrzę na Tobeya. Jest wysoki, chyba z metr osiemdziesiąt pięć. Widać po tym, jak kuli się w ławce. Ma ciemne włosy i bladą skórę. I znowu te jego oczy! Wielkie i bardzo niebieskie. Może nawet fioletowe. Z długimi, długimi rzęsami. Tobey łapie moje spojrzenie. Też patrzy. Jego oczy robią się jeszcze większe. To dziwne. Przez kilka sekund po prostu gapimy się na siebie. Dlaczego nagle czuję się tak, jakbym widziała go po raz pierwszy w życiu?". Tobey o Sarze: ''Ona ma w sobie coś, co różni ją od innych dziewczyn. Jest zabójczo bystra. Podziwiam to. Do tego jakby trochę nieśmiała. Rozmowa z Sarą to wyzwanie. Jest mądra i ładna. Dziewczyny obdarzone zarówno urodą, jak i inteligencją są zdecydowanie najbardziej onieśmielającymi stworzeniami na tej planecie. Jednak jest między nami jakaś niewytłumaczalna więź. I temu nie sposób zaprzeczyć.". Czy uda mu się zdobyć  Sarę?
    Książka jest rewelacyjna, ma wiele wątków i jest napisana nowoczesnym językiem. Jest zabawna i romantyczna, a dzięki temu, że pisana jest z punktu widzenia dziewczyny i chłopaka powieść
 jest jedyna w swoim rodzaju. Bardzo polecam i mam nadzieję, że wam też się spodoba.